#Darek
A wiec wczoraj odwiedziliśmy Tulou. Nie jest to nazwa miejscowości tylko takie specyficzne budowle (nie wiem jak to nazwać). Są one rozrzucone po prowincji Fujian i chyba występuje tylko tutaj. Okrągłe budynki w których mieszkają cale rodziny, a nawet wioski (do 600osób). A sam budynek ma funkcję obronną (taki jakby zamek w pewnym sensie).
Z czego są zbudowane? Hmm wygląda mi to na jakiś piasek, ziemię, trudno powiedzieć.
Aha wykupiliśmy wycieczkę w naszym hotelu. Dlaczego? Bo Tulou są porozrzucane po prowincji. Lonely Planet pisze do jakich miast można się dostać z Xiamenu tanim autobusem. Ale potem to najlepiej wynająć kierowcę na kilka godzin. A to podobno kosztuje nawet 400Y.
A w hotelu facet pokazał ofertę. Przekreślił cenę 279Y/os na 139Y/os. Więc za niecałe trzy stówki mamy autobus praktycznie z pod hotelu, lunch, oraz bilet wstępu (a na nim widnieje kwota 50Y). Więc myślę że zrobiliśmy całkiem dobrego deala.
Wyjazd 7:30 rano, powrót około 18:00. Jechaliśmy ok 3h w każdą stronę. Lunch może 0,5h. Oglądanie budynków ok. 2h.
Widoki super, bo jedzie się przez "countryside". Odległość od Xiamenu pewnie około 100km.
Co jeszcze?
A ciekawie wyglądają kibelki na niektórych postojach w "countryside".
Dlaczego?
Bo .... jakby to powiedzieć.... tam gdzie się robi kupę to nie ma drzwi. Tylko ścianki działowe między kolejnymi dziurami w ziemi:)
No ale chińczykom chyba to specjalnie nie przeszkadzało. Dobrze że nie mieliśmy ciśnienia:)
Dzisiaj wieczorem mamy pociąg do Pekinu. Za chwilę oddamy bagaże, pochodzimy po Xiamenie no i w drogę. 33h:)
Do zobaczenia w Pekinie no i w Polsce:)
Pozdrowienia